Wyzwanie, którego się podjęłam jeszcze w okolicach walentynek: kilka losowo wybranych par i kilka losowo wybranych zdań do użycia. Na pierwszy ogień Hydron. W losowaniu przypadła mu rola singla plus zdanie "I'd be lying if I said I didn't love you'". Trochę (bardzo) spóźnione, ale terminy poprawkowe skutecznie wypłoszyły moją wenę i z trudem się odnalazła.
400 słów.
400 słów.
*
Lync omal nie połkną własnego języka kiedy, zajrzał przez
zapraszająco uchylone drzwi do komnat Hydrona. Odskoczył, szybko rozejrzał się
po korytarzu dla upewnienia, że nikt nie spłoszy księcia niespodziewanym rykiem
śmiechu, po czym na paluszkach ponownie zbliżył się do szpary w drzwiach.
W
zaciemnionym pokoju Hydron zalecał się do lustra, przechylał głowę to w jeden
bok, to w drugi. Tu zawadiacko wypiął biodro, tam machną ręką. Dzięki
burżujskim wymiarom lustra Volan mógł podziwiać nie tylko plecy Hydrona, ale i
front. Same miny księcia zasługiwały na uwiecznienie dla potomności. Usta w
dziubek prawdopodobnie sparowane ze spojrzeniem spod rzęs przeplatały się z
półuśmieszkami oraz niewinnie rozchylonymi wargami.
Lync
kucną przyciskając dłonie do ust w desperackiej próbie zatrzymania jakichkolwiek dźwięków próbujących wyrwać się z jego gardła.
Łzy za to, niczym nie powstrzymane, ciurkiem spływały mu po policzkach. Całym
sercem żałował, że nie miał czym nagrać pajacowania księcia. Na słowo nikt mu
nie uwierzy i samo to sprawiało, że Lync aż się skręcał. Tak cudowny materiał
do szantażu kręcił tyłkiem kilka metrów od niego i, nie licząc biernego
przyglądania się, Volan nie mógł nic zrobić.
-Poza
byciem nieziemsko sexy, czym zajmujesz się na co dzień? – Lekko stłumione słowa
dotarły do uszu Lynca, który omal nie zawył ze śmiechu. Hydron najwyraźniej
ćwiczył podryw. Kto by pomyślał, że mały księciunio miał na oku kogoś poza
samym sobą. Policzki Volana aż bolały od szerokiego uśmiechu, kiedy z
iskrzącymi oczami podsłuchiwał następcę tronu. W tym czasie arystokrata
ponownie zmienił pozę.
-Moje
oczy wydają się szwankować, nie mogę ich od ciebie oderwać! – Hydron założył
ręce na biodra i przez chwilę stał w miejscu przyglądając się swojemu odbiciu.
Lync prawie wpakował głowę do środka starając się lepiej widzieć chłopaka.
Książę
strzelił palcami w nagłym olśnieniu i nachylił się w stronę swojego odbicia,
jakby miał mu zdradzić największy sekret. Uwodzicielski uśmiech pewnie
rozciągający jego usta i powłóczyste spojrzenie spod rzęs, niczym z
bestsellerowych romansów, zdobił jego twarz.
-Skłamałbym
gdybym zaprzeczył, że się w tobie zakochałem. – Powiedział Hydrom niskim tonem
przeciągając przy okazji samogłoski.
Lync
zerwał się z ziemi i pędem uciekł spod drzwi, nie będąc w stanie dłużej
powstrzymywać epickiego śmiechu, którym eksplodował niecałe trzy metry od
pokoju księcia. Zdążył usłyszeć jeszcze, pisk i serię przekleństw wykrzyczaną wcale
już nie tak niskim głosem, ale zanim Hydron wypadł z pokoju, Lync już zbiegał
schodami na łeb na szyję, wyjąc dziko z uciechy. Volan zanotował w pamięci żeby
cichaczem obdarować Hydrona szpiegującą osą.
Matko, to zachowanie Hydrona było takie...hydronowate XD Nie ma się co oszukiwać skarbie, nawet jak będziesz miał ładną buźkę, to z twoim charakterem nie masz co się rozglądać za dziewczyną, soreczka ;x No ale widzę, że znalazłeś nowy sposób na samotność i podrywasz własne odbicie, tak też można. Tylko tam uważaj by nie pękło na widok twojej jakże przepięknej mor...ekhem...twarzy ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny shot, wybacz, że mnie tyle nie było ^^
Lustro jest zrobione specjalnie dla Hydrona: super odporne na pęknięcia xd
UsuńPewnie to pomysł Zenka, by nie musiał ciągle wydawać kasy na nowe lustra XD
UsuńPodsunęłaś mi wizję zrozpaczonego Hydrona i umęczonego Zenohelda i nie mogę się teraz od niej uwolnić! XD
UsuńGenialnie piękne. XD Wszystko bardzo pasuje mi to do tych postaci, a za wyrażenie "burżujskie wymiary" to ja cię chyba ozłocę!
OdpowiedzUsuńDziękować! XD
Usuń