Przejdź do głównej zawartości

Oczka, które zawiodły

"the only otp question the matters is which one would put googly eyes on their nipples and which one would come into the bedroom and immediately walk out again" - OTP mojego to tutaj kompletnie brak, aczkolwiek kiedyś, w zamierzchłych jeszcze czasach postanowiłam jakiegoś czelendża się podjąć i pewna dziewoja rzuciła hasłem Shadowa, który to otrzymał jakieś zadanie od Hydrona. Shadow jest, zadanie w sumie też, tyle, że zadanie od Hydrona bynajmniej nie pochodzi, a sam książę pojawia się tylko słownie. Mimo wszystko mam nadzieję, że maleństwo się spodoba.
484 słowa, komedyjka, postacie mogą być trochę OOC.



Miniaturka z dedykacją dla Aiko, do której to należał początkowy pomysł. Indżoj!

***

Shadow uśmiechnął się pod nosem, pokój ukryty w półmroku, rozświetlony tylko nielicznymi świecami oraz udekorowany porozrzucanymi tu i ówdzie płatkami róż, wedle niego robił piorunujące wrażenie. Spędził ponad trzy godziny na szukaniu jakichś wskazówek dotyczących budowania romantycznego nastroju i był, w ponad stu procentach pewny, że efektu końcowego pozazdrościłby mu sam Kupidyn. Jeszcze raz sprawdził mentalną listę czynników owy nastrój budujących.
-Wyostrzający zmysły półmrok? Jest.
-Róże w różnych dziwnych miejscach? Są.
-Najlepsze, jak na kieszeń biednego królewskiego psa, wino? Odhaczone.
-Seksowny zalotnik? Rozłożony kusząco na łóżku.
-Rozpalająca wyobraźnię obiektu westchnień bielizna? Na swoim miejscu.
-Obiekt westchnień mający wkrótce wrócić do pokoju? W drodze.
Słysząc kroki na korytarzu poprawił zawadiacko odkrywającą sporo, ale nie za wiele kołdrę oraz wpakował sobie do ust różę.
I czekał.
Kiedy Mylene w końcu dotarła do pokoju, ukontentowana zakupionymi ciuchami, przywitał ją rozłożony na jej łóżku Shadow z różą w zębach. Nawet nie zauważyła zalegających w strategicznych miejscach pokoju świeczek, czy wysuszonych płatków róż walających się po podłodze.
Pierwszym co rzuciło jej się w oczy były plastikowe paczadła. Takie ruchome. Zakrywające sutki chłopaka. Trzymane w rękach siatki zostały posłane w stronę Prove'a. W następnej sekundzie drzwi do pokoju trzasnęły głośno a Mylene szybkim krokiem ruszyła do Spectry z silnym postanowieniem zmuszenia blondyna do zmiany jej partnera. Jeszcze nie pozwalała swojemu umysłowi zanalizować dlaczego ten kretyn przykleił  sobie te cholerne ślepia, czy dlaczego takie sytuacje spotykały właśnie ją.
Shadow za to nie zmienił pozycji ani o milimetr. Jego resetujący się powoli umysł wyprodukował jedną tylko myśl. "Co poszło nie tak?"
Przecież czytał, że kobiety lubią takie "urozmaicenia".  Nie rozumiał dlaczego plastikowe oczka nie spełniły swojej funkcji, przecież nie było walentynek żeby zakleił się serduszkami!
Nie zareagował tym razem na pośpieszne kroki na korytarzu.
-Shadow, jak boga kocham, jeżeli zaraz nie ogarniesz dupy... - Spectra zamilkł skonfundowany rozcierającym się przed nim widokiem. Mrugnął, plastikowe oczka usytuowane na sutkach spojrzały na niego perwersyjnie. Po plecach chłopaka przegalopował nieprzyjemny dreszcz. Z trudem odwrócił wzrok od wgapiających się w niego paczadełek. Mimo ogólnie zarysowanego przez wściekłą Mylene problemu, widok który zastał w jej pokoju go przerósł.
Shadow ciągle z różą między zębami wpatrywał się zagubiony w lidera.  Phantom pogrążony w głębokim szoku odwrócił się bez słowa, jednak gdzieś w połowie manewru zmienił zdanie i w efekcie wykonał  pokraczny piruet. Z prędkością światła wyciągnął telefon i korzystając z momentu zaskoczenia szybko strzelił nowoczesnemu  Adonisowi fotkę,  nie pozwalając aby Prove jakoś ukrył dodatkowe ślepia wykwitające na jego piersi. Jeszcze zanim przebrzmiał dźwięk migawki, Spectra wykonał taktyczny odwrót i, prawie biegiem, ruszył w stronę własnego pokoju.
Nie był do końca pewny czy zdobyte materiały do szantażu wynagrodzą mu koszmary, które niechybnie będą go nawiedzać przez najbliższy miesiąc... Na pewno perspektywa opieprzania gracza Darkusa pod czujnym okiem plastikowych paczadełek sprawiała, że czuł się co najmniej nieswojo.

Komentarze

  1. Czasami nie wiem co mam napisać. I to taki moment. Rozwaliłaś mnie zupełnie! XD Nie wiem tylko czy to dobrze. Nie chciałam wyobrażać sobie takich rzeczy. T^T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, nie ma nic lepszego niż pozostawienie czytelnika bez słów (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) xd

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dziękuję

muzyka   Rzuca wściekle kieliszkiem w ścianę. Szkło pęka pod wpływem uderzenia i rozsypuje się po pokoju, razem z naczynkiem rozpryskuje się wino. Płomień zapalonych świec drga niespokojnie, jakby w odpowiedzi na nagły wybuch.

Przepraszam bardzo (; ;)

  Na początek bardzo bym chciała przeprosić za poślizg notki, naprawdę przepraszam (; ^ ;) powodem tego jest po prostu szkoła. Mam nawał pracy z gazetką szkolną, masę sprawdzianów i kartkówek oraz prace domowe które mnie dobijają (x . x'). Przepraszam również za brak części drugiej, w zamian udało mi się wygrzebać parę starych rysów, mam ogromną nadzieję, że się spodobają (^  ^) i, że wybaczycie mi poślizgi notek (; _ ;").

BLIZNY

Opis: Keith nie może poradzić sobie z nazbyt aktywnym Spectrą a Gus, z nie lepszym skutkiem, ze wspomnieniami niewoli u Zenohelda. Nocne spacery, dobre serce, za które najlepiej by skoczyć do rzeki z kamieniami w kieszeniach oraz zwierzanie się w kawiarence. Akcja gdzieś pomiędzy seriami. 2835 słów. Obiecany one-shot.