muzyka
Rzuca wściekle kieliszkiem w ścianę.
Szkło pęka pod wpływem uderzenia i rozsypuje się po pokoju, razem z naczynkiem rozpryskuje się wino. Płomień zapalonych świec drga niespokojnie, jakby w odpowiedzi na nagły wybuch.
Na ścianie rozkwita czerwony wzór.
Kap.
Krople wsiąkają w jasny dywan, niczym krew.
Kap.
Upada na kolana nie mogąc opanować drżenia ciała.
Kap.
Zaciska oczy, jednak pod powiekami widzi twarze Mylene, potem Lynca, Volta, Shadowa...
Kap.
Oni już nie wrócą. Odeszli bo chciał być silny.
Pragnąc potęgi, stworzył dla króla drużynę najlepszych wojowników.
Kap.
Nieświadomie skazał ich na śmierć.
Kap.
Ma wrażenie, że się dusi.
Zasłania uszy i kuli się jeszcze bardziej.
Miał być najpotężniejszym wojownikiem, a teraz zachowuje się jak przerażone kocię!
Kap.
Pragnie ich przeprosić z całego serca, przeprosić, że tak to się wszystko skończyło.
Pragnie choć trochę zagłuszyć sumienie, które go wyniszcza.
Kap.
Od zakończenia bitwy z Zenoheldem nie marzy o niczym innym jak spotkać ich przynajmniej na chwilę...
Kap.
-Przepraszam... - zachrypnięty szept rozbrzmiewa w pokoju...
Kap.
Spectra Phantom po raz pierwszy pozwala łzom płynąć swobodnie po bladej twarzy.
Nie widzi, że w drzwiach stoi Gus i przypatruje mu się ze współczuciem. Wyraźnie się waha, jednak gdy słyszy szloch starszego chłopaka podchodzi do niego.
Nie wiedząc jak zagłuszyć ból po stracie, było nie było, towarzyszy, klęka przy nim i delikatnie obejmuje.
Nie może zrobić niczego innego.
-To nie twoja wina - szepcze - Nikt nie mógł przewidzieć jak to się skończy.
Zaczyna delikatnie głaskać go po głowie, przesuwa palcami po zniszczonych od farbowania włosach.
Spectra zaczerpuje głęboko powietrza, otwiera szeroko zapłakane oczy i zerka na Gusa. Światło świec odbija się od pukli jego włosów tworząc wokół głowy aureolę, jeszcze bardziej zmiękcza rysy jego twarzy. Teraz wyraźnie zmartwionej.
Anioł.
Przytula się do niego niczym dziecko, ponownie szlochając.
Gus jest jak Anioł Stróż.
Zawsze przy jego boku, zawsze gdy go potrzebuje...
"To nie twoja wina"
Te słowa odbijają się echem w jego głowie. Tak bardzo chciał by ktoś to powiedział.
-Ciiii... - ciepła dłoń Grava na głowie, cichy szept i ciepło ciała.
Jest taki ciepły.
On ciągle żyje.
Zaciska wokół niego ramiona.
-Przepraszam - szepce Spectra.
-Przepraszam - szepcze Keith.
-Dziękuję - szepczą obaj.
Rzuca wściekle kieliszkiem w ścianę.
Szkło pęka pod wpływem uderzenia i rozsypuje się po pokoju, razem z naczynkiem rozpryskuje się wino. Płomień zapalonych świec drga niespokojnie, jakby w odpowiedzi na nagły wybuch.
Na ścianie rozkwita czerwony wzór.
Kap.
Krople wsiąkają w jasny dywan, niczym krew.
Kap.
Upada na kolana nie mogąc opanować drżenia ciała.
Kap.
Zaciska oczy, jednak pod powiekami widzi twarze Mylene, potem Lynca, Volta, Shadowa...
Kap.
Oni już nie wrócą. Odeszli bo chciał być silny.
Pragnąc potęgi, stworzył dla króla drużynę najlepszych wojowników.
Kap.
Nieświadomie skazał ich na śmierć.
Kap.
Ma wrażenie, że się dusi.
Zasłania uszy i kuli się jeszcze bardziej.
Miał być najpotężniejszym wojownikiem, a teraz zachowuje się jak przerażone kocię!
Kap.
Pragnie ich przeprosić z całego serca, przeprosić, że tak to się wszystko skończyło.
Pragnie choć trochę zagłuszyć sumienie, które go wyniszcza.
Kap.
Od zakończenia bitwy z Zenoheldem nie marzy o niczym innym jak spotkać ich przynajmniej na chwilę...
Kap.
-Przepraszam... - zachrypnięty szept rozbrzmiewa w pokoju...
Kap.
Spectra Phantom po raz pierwszy pozwala łzom płynąć swobodnie po bladej twarzy.
Nie widzi, że w drzwiach stoi Gus i przypatruje mu się ze współczuciem. Wyraźnie się waha, jednak gdy słyszy szloch starszego chłopaka podchodzi do niego.
Nie wiedząc jak zagłuszyć ból po stracie, było nie było, towarzyszy, klęka przy nim i delikatnie obejmuje.
Nie może zrobić niczego innego.
-To nie twoja wina - szepcze - Nikt nie mógł przewidzieć jak to się skończy.
Zaczyna delikatnie głaskać go po głowie, przesuwa palcami po zniszczonych od farbowania włosach.
Spectra zaczerpuje głęboko powietrza, otwiera szeroko zapłakane oczy i zerka na Gusa. Światło świec odbija się od pukli jego włosów tworząc wokół głowy aureolę, jeszcze bardziej zmiękcza rysy jego twarzy. Teraz wyraźnie zmartwionej.
Anioł.
Przytula się do niego niczym dziecko, ponownie szlochając.
Gus jest jak Anioł Stróż.
Zawsze przy jego boku, zawsze gdy go potrzebuje...
"To nie twoja wina"
Te słowa odbijają się echem w jego głowie. Tak bardzo chciał by ktoś to powiedział.
-Ciiii... - ciepła dłoń Grava na głowie, cichy szept i ciepło ciała.
Jest taki ciepły.
On ciągle żyje.
Zaciska wokół niego ramiona.
-Przepraszam - szepce Spectra.
-Przepraszam - szepcze Keith.
-Dziękuję - szepczą obaj.
***
Następna miniaturka, 358 słów.
Pisana właśnie przy Sleeping Sun, Nightwisha...
Bo nie uwierzę, że śmierć kompanów nie ruszyła Spectry...
Jak ktoś chce to spokojnie może widzieć lekkie BL, takie malutkie... mimo to mam nadzeję, że nie będzie Wam przeszkadzać. c:
Słodkie, bardzo słodkie *.*
OdpowiedzUsuńTak strasznie lubię Spectrę i Gusa. W sumie niezła z nich para, więc mi na pewno nie przeszkadza ewentualne skojarzenie yaoi.
Podoba mi się, jak opisujesz przeżycia bohaterów. Nawet w takiej krótkiej miniaturce mogłam się wczuć w odczucia Spectry. Też nigdy nie wierzyłam, że miał to gdzieś, że tamci zginęli.
Błąd taki bardzo dla mnie bolesny znalazłam tylko w ostatnich wypowiedziach: nie mówi się "szepta" tylko "szepce" lub "szepcze" ^.^ I to tyle z tego, co chciałam wytknąć.
Pozdrawiam
Soul :*
Cieszę się, że Ci się podobało. C: i, że nie przeszkadza Ci yaoi.
UsuńCoś czuję, że będę częściej o nich pisać xD
To dlatego mi coś nie pasowało! Dziękuję za wytknięcie błędu, jak sie dorwę do laptopa to poprawię. :3
Ohh, wow... Aż mi serce drgać zaczęło. ^^ Ten caly poemat jest po prostu piękny... Wspaniałe zagranie słowami i przedstawienie postawy Keitha, która kryła się pod masywną i srogą osobą Spectry Phantoma. Zawsze skrywane sumienie, pełne już teraz wyrzutów i wołające o wybaczenie, bo dla siły stracił przyjaciół. To aż niesamowite, jak opisałaś go duszącego się i tak smutnie załamanego. Wręcz chce się go przytulić... I jak zwykle zjawia się Gus, który niczym opiekun i prawdziwa bratnia dusza pociesza go, próbuje podnieść na duchu, a przede wszystkim okazuje pełne zrozumienie dla tego vestaliana ze złamaną duszą, lubującej topić smutki w winie...
OdpowiedzUsuńNeoki, mam nadzieję, że napiszesz coś szybko nowego, najlepiej jeszcze w tym tygodniu, gdyż pokochałam, to co piszesz o nim. :) Całość nie tylko spójna z fantastycznie dobranymi słowami, ale i poprawnie napisana. Jedyne dwa malutkie błędy, jakie znalazłam to brak kropki po 'szepcze' w wypowiedzi: "-To nie twoja wina - szepcze" - z racji, że później zaczynasz z dużej, no i w wypowiedzi "-Ciiii... - ciepła dłoń Grava..." - "ciepła" powinno być również napisane z dużej, gdyż nie jest to opis czynności mowy, w sensie nie należy do grona opisów, jak: powiedział, rzekł, szepnął, rzucił, burknął, itp.
Pozdrawiam Serdecznie i z niecierpliwością wyczekują następnych Twoich tekstów!
Naprawdę się cieszę, że miniaturka aż tak przypadła Ci do gustu! *^ ^*
UsuńCoś nowego już się pisze... Z ogromnym poślizgiem ale jednak.
Dziękuję za wytknięcie błędów. Jak tylko uda mi się dorwać laptopa od razu je poprawię. :)
Oh, wreszcie mi odpowiedziałaś! ;p
UsuńCzekam cały czas na nowość.
Trochę mi to zajęło, przepraszam ^ ^"
UsuńJak tylko się zbiorę do kupy to coś wstawię~ x"D
Hej! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie na mojego bloga www.hikari-bakugan.blogspot.com
Najpierw muzyka mi nie pasowała, ale po chwili stworzyła część nastroju. Ogólnie to myślałam, że nie spotkam nic specjalnego, że to będzie zwykłe pocieszanie, ale kurczę... Te kap, kap działa mi na wyobraźnię. Jakby migawki, zdjęcia. Podoba mi się ten motyw, choć widziałam go już kilka razy. Ale to nie to sprawia, że uważam to za niezwykłe. Rozczuliłam się przy opisie Gusa, a przy fragmencie o tym, że żyje przyznałam ci wyższość. Nawet w tak oklepanym temacie wtrąciłaś coś niezwykłego! Ten fragment jest cudowny! Przeszły mnie dreszcze przy tym stwierdzeniu. Po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że muzyka jednak w jakiś sposób pasowała~ pierwszy raz dorzuciłam jakąś nutkę do mojego dzieua. ' w '
UsuńOsobiście bardzo lubię ten "migawkowy" efekt i postanowiłam go wypróbować~
Hsakdgjagd taak się cieszę, że udało mi się stworzyć coś choć troszkę niezwykłego ;_;
Dziękuję~